Inteligentna Jazda

Jak bardzo autonomiczne są dziś samochody?

Samochody-roboty już na ulicach. Pierwsza firma dostała pozwolenie na przewóz ludzi

Baidu, gigant technologiczny z Pekinu, poinformował właśnie, że dostał pozwolenie na płatne wykorzystanie samochodów autonomicznych w biznesie taksówkarskim. W efekcie flota 35 elektrycznych aut bez człowieka za kierownicą będzie komercyjnie przewozić ludzi po mieście Cangzhou w północnych Chinach. A kolejne 10 aut-robotów posłuży do dalszych prób i rozwijania funkcjonalności samojezdnych taksówek oraz ich sztucznej inteligencji.

Reklama

Żeby zdobyć to pozwolenie Baidu musiało udokumentować, że samochody Apollo przejechały przynajmniej 50 tys. km w normalnym ruchu i to bez najmniejszej stłuczki czy potrącenia pieszego. Z danych firmy wynika, że po ulicach Cangzhou flota pokonała łącznie 524 696 km z czystym kontem, przy czym każde z aut średnio przejechało 17 490 km (do 1 marca 2021 r.). Dla bezpieczeństwa za kierownicą siedział jednak człowiek.

Reklama

Autonomiczne taksówki przewiozły 210 tys. ludzi

W sierpniu 2020 roku Baidu na ulicach centrum Cangzhou uruchomiła usługę Apollo Go Robotaxi. Dzięki temu Chińczycy po rezerwacji przez aplikację mogli za darmo skosztować jazdy autonomiczną taksówkę na prąd. Testy trwały też w mieście Changsha i w Pekinie (odpowiednio od września i grudnia zeszłego roku). Firma utrzymuje, że jest pierwszą, której chińskie władze dały zielone światło do prowadzenia prób autonomicznych aut w normalnym ruchu stolicy Państwa Środka. Baidu dostało też pozwolenie na bezzałogowe testy w Kalifornii. Łącznie zrobotyzowane auta Apollo Go przewiozły ponad 210 tys. pasażerów. A plany przewidują trzyletnie testy w kolejnych 30 miastach.

Apollo Go Robotaxi - samochód 4. poziomu autonomiczności

Rozróżnia się pięć stopni automatyzacji. Poziom 2. dostępny już teraz w dostępnych na rynku autach oznacza wsparcie kierowcy szeregiem systemów. Przednia kamera zajmuje się obserwacją otoczenia. Inteligentny adaptacyjny tempomat hamuje lub przyspiesza, reagując na wszystkich uczestników ruchu drogowego (samochody, rowerzystów, pieszych). Również elektronika dba o utrzymanie na środku pasa ruchu.

Chińskie Apollo Go Robotaxi wykorzystują 4. poziom – tu stosuje się technologie, które pozwalają obyć się bez kierowcy. Przy czym auta reprezentujący ten poziom jazdy autonomicznej są jeszcze wyposażone w kierownicę oraz tablicę rozdzielczą i można jeździć nimi również w sposób tradycyjny. Najwyższy, 5. poziom oznacza, że do kierowania samochodem nie jest potrzebny człowiek. Stąd w kabinie nie ma kierownicy i pedałów – autem kieruje sztuczna inteligencja.

Autonomiczne samochody nauczą się jazdy w wirtualnej rzeczywistości. Testy na publicznych drogach musiałyby trwać nawet 500 lat, by dopuścić je do ruchu

Newsy

2019-08-29 | 06:00

Nawet kilkaset lat mogłoby zająć testowanie samochodów autonomicznych, by wypracowały one modele zachowań zbliżone do ludzkich – twierdzą analitycy z RAND Corporation. Jednak dzięki szkoleniu w warunkach wirtualnej rzeczywistości czas ten można znacznie skrócić, a przy tym wyraźnie poprawić aspekty związane z bezpieczeństwem. W najbliższych latach rynek samochodów autonomicznych czeka dziesięciokrotny wzrost.

– Aby samochód inteligentny jeździł co najmniej z taką skutecznością jak człowiek, potrzebne jest do przejechania 18 mld km. Przy obecnych wysiłkach wszystkich firm zajmujących się tym tematem może to zająć nawet 500 lat. Nie mamy tyle czasu albo nie chcemy tyle na to czekać, dlatego coraz więcej firm skręca w stronę uczenia inteligentnych samochodów w wirtualnym świecie. Dzięki temu jesteśmy w stanie dużo szybciej tworzyć te mile, które samochód przejedzie – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Marcin Jaśkiewicz, prezes zarządu Simteract.

Prekursorem w uczeniu autonomicznych aut jest Nvidia. Drive Constellation to oparty na chmurze system do testowania autonomicznych pojazdów za pomocą fotorealistycznej symulacji w wirtualnej rzeczywistości. Drive Constellation to platforma obliczeniowa, oparta na dwóch różnych serwerach. Pierwszy uruchamia oprogramowanie Nvidia Drive Sim do symulacji czujników pojazdu autonomicznego, takich jak kamery, LIDAR i radar. Generuje również fotorealne strumienie danych w celu stworzenia szeregu różnych środowisk testowych, w tym zjawisk naturalnych, takich jak burze, śnieg, duże olśnienie, słabe światło oraz różne rodzaje nawierzchni i terenu.

Nvidia Drive Pegasus z kolei jest komputerem samochodowym ze sztuczną inteligencją, który obsługuje oprogramowanie pojazdu autonomicznego i przetwarza symulowane dane tak, jakby były podawane z czujników w prawdziwym samochodzie.

– Inteligentny samochód to jest kompleksowe rozwiązanie, więc trzeba zastosować bardzo dedykowane rozwiązania do każdego aspektu tego, czym taki inteligentny samochód musi zajmować się na drodze. A jak wszyscy wiemy, będąc kierowcami, to nie jest taka prosta sprawa – dodaje Marcin Jaśkiewicz.

Doprowadzenie samochodu autonomicznego do sterowania z ludzką skutecznością jest konieczne zwłaszcza z uwagi na względy bezpieczeństwa. W ubiegłym roku Uber wstrzymał testy autonomicznego samochodu osobowego po tym, jak w Arizonie doszło do tragicznego wypadku z jego udziałem. W wyniku potrącenia przez autonomiczne auto zginęła rowerzystka, pomimo obecności nadzorującego je kierowcy. Obecnie Uber jest jedną z firm, które zdecydowały się na szkolenie samochodów autonomicznych w warunkach wirtualnej rzeczywistości.

– Coraz więcej firm na całym świecie, począwszy od największych producentów związanych z automotive, wielkich marek związanych z produkcją samochodów, przez firmy takie jak Uber, Google czy software’owych współpracujących z dużymi markami jak Aptiv, chce stworzyć symulatory do nauki jazdy dla inteligentnych samochodów, żeby przyspieszyć ten proces. Żebyśmy wszyscy nie musieli czekać 500 lat na to, żeby takim autonomicznym samochodem podjechać do pracy czy na kawę – mówi ekspert.

Swój wkład w szkolenie autonomicznych pojazdów mogą mieć również Polacy. Lubelska firma Simteract dostarcza Traffic AI, zaawansowany system będący inteligentną zewnętrzną biblioteką ruchu gotową do połączenia z danym projektem za pośrednictwem interfejsu API. Rozwiązanie pozwala na tworzenie zaawansowanych symulacji miast. Matematyczny model zachowania w ruchu oparty jest na inteligentnych algorytmach.

Tymczasem rynek autonomicznych pojazdów czeka w najbliższych latach dynamiczny rozwój.

– Będzie się bardzo dużo działo w branży autonomicznych aut. Prawdopodobnie znajdziemy się w miejscu, którego do końca nikt nie był w stanie przewidzieć. Warto być blisko tych rynków już na samym początku po to, żeby móc adaptować się i rozwijać właśnie w kierunkach, w których te rynki rozwijać się będą – przekonuje Marcin Jaśkiewicz.

Według Allied Market Research wartość światowego rynku autonomicznych samochodów ma w 2019 roku osiągnąć pułap ponad 54 mld dol. Do 2026 roku wzrośnie ona jednak do ponad 556 mld dol. Z kolei rynek VR i AR w 2017 roku był wyceniany na 11,35 mld dol. Do 2025 roku czeka go pięćdziesięciokrotny wzrost – do wartości 571,42 mld dol.

Jak bardzo autonomiczne są dziś samochody?

Samochody będą jeździły bez udziału kierowcy. Przyjdzie nam na to jeszcze poczekać, ale przedsmak swoich możliwości auta dają nam już dzisiaj, bo wiele czynności wykonują same.

PARKOWANIE

Oprogramowanie pozwala zaparkować samochód niemal bez udziału kierowcy, który wykonuje już tylko polecenia systemu, np. przełączając biegi zgodnie ze wskazaniami. W taki sposób można parkować prostopadle i równolegle do jezdni, a nawet autem z przyczepą. System, korzystając z czujników ultradźwiękowych i radarów średniego zasięgu, sam oblicza, ile auto potrzebuje miejsca, precyzyjnie nim kieruje i wprowadza samochód (z przyczepą) na miejsce parkingowe. Najnowocześniejsze auta mogą zaparkować same, gdy kierowca wysiądzie z pojazdu – wystarczy dać systemowi sygnał kluczykiem lub smartfonem, żeby zrobił niemal wszystko za nas.

materiały prasowe

Co już dzisiaj potrafią samochody?

FUNKCJA STOP & GO

Jedną z najnowszych umiejętności aktywnych tempomatów jest tzw. funkcja stop & go. Pozwala ona systemowi na całkowite zatrzymanie samochodu bez udziału kierowcy, np. w korku, a także na ruszenie i rozpędzenie do zadanej prędkości, kiedy zrobi to samochód stojący z przodu. System korzysta z informacji dostarczanych przez radar dalekiego zasięgu oraz kamerę, które śledzą auto jadące z przodu.

materiały prasowe

Co już dzisiaj potrafią samochody?

HAMOWANIE AWARYJNE

Radar dalekiego zasięgu „widzi” drogę na ponad 200 metrów przed autem i przekazuje dane do systemu, który analizuje sygnały o niebezpieczeństwie, aby natychmiast zareagować w razie zagrożenia. Kiedy system wykryje ryzyko zderzenia, postawi układ hamulcowy w stan gotowości i ostrzeże kierowcę komunikatem graficznym na tablicy rozdzielczej oraz sygnałem dźwiękowym. Jeśli kierowca nie zareaguje, system sam uruchomi hamulce, aby zmniejszyć skutki kolizji, a nawet jej zapobiec.

materiały prasowe

Co już dzisiaj potrafią samochody?

PRZED WYPADKIEM

Nowoczesne systemy mogą przewidzieć wypadek (analizując dane z układu ESP, kamery i radarów), a także przygotować samochód i pasażerów do zderzenia. Pasy bezpieczeństwa są wtedy automatycznie naciągane, szyby oraz okno dachowe domykane, pompowane są nawet boczki fotela i podnosi się zawieszenie – po to, by zawczasu jak najdalej odsunąć pasażerów od miejsca uderzenia w auto. Niektóre samochody troszczą się także o słuch pasażerów. Żeby nie uszkodził go hałas powstały przy zderzeniu, na chwilę przed kolizją z głośników jest emitowany głośny szum, który przygotowuje bębenki na huk towarzyszący zderzeniu i odpaleniu poduszek powietrznych.

materiały prasowe

Co już dzisiaj potrafią samochody?

JAZDA W KORKACH

System – łącząc w sobie działanie aktywnego tempomatu, asystenta pasa ruchu i funkcji monitorowania martwego pola – może hamować i rozpędzać samochód, utrzymywać go na pasie ruchu wykonując skręt kierownicą, a w najbardziej zaawansowanych technicznie autach może również „rozejrzeć się” i zmienić pas. Jednak w każdej z tych czynności kierowca musi brać aktywny udział, trzymając ręce na kierownicy.

materiały prasowe

Co już dzisiaj potrafią samochody?

WZYWANIE POMOCY

Od tego roku nowo homologowane auta muszą być wyposażane w system eCall. Słusznie, bo to bardzo dobre rozwiązanie. Dzięki niemu po wypadku samochód sam wezwie służby ratunkowe, nie tylko nawiąże połączenie z centrum alarmowym (dzięki wbudowanej funkcji „telefonu”), ale także prześle ratownikom współrzędne miejsca zdarzenia, informacje o prędkości i kierunku jazdy, liczbie pasażerów, uruchomionych poduszkach powietrznych i uszkodzeniach auta. To pozwoli na szybszą pomoc.

materiały prasowe

Co już dzisiaj potrafią samochody?

ROZPOZNAWANIE ZNAKÓW

Przy użyciu kamery umieszczonej na przedniej szybie samochód skanuje drogę, szukając znaków drogowych. Dzięki inteligentnemu oprogramowaniu sam odróżnia co jest znakiem, a co nie – dzieje się to na podstawie analizy kolorów, kształtów i oznaczeń. System skupia się głównie na ograniczeniach prędkości i zakazach wyprzedzania, które wyświetla na ekranie przed oczami kierowcy. W niektórych autach tempomaty wyposażono w funkcję automatycznego dostosowywania prędkości do tej odczytanej ze znaku.

materiały prasowe

Co już dzisiaj potrafią samochody?

KONTROLA KIEROWCY

Samochód może analizować styl jazdy kierowcy (porównuje go z początkiem jazdy, kiedy kierowca był wypoczęty) i za pomocą kamery obserwować jego twarz (kamera śledzi ruchy gałek ocznych i alarmuje, gdy kierowca zbyt długo nie patrzy przed siebie lub często zamyka oczy) – jeśli zauważy, że ten nie koncentruje się na jeździe lub jest zmęczony, ostrzeże go i zaproponuje przerwę. System może też zareagować, kiedy kierowca np. straci przytomność – wtedy, korzystając z aktywnego tempomatu i asystenta pasa ruchu, zredukuje biegi, stopniowo zmniejszy prędkość, aż w końcu bezpiecznie zatrzyma samochód, uruchomi światła awaryjne i wezwie pomoc.

materiały prasowe

Co dziś potrafią samochody?

PIĘĆ STOPNI AUTONOMII

materiały prasowe

Co już dzisiaj potrafią samochody?

Najczęściej stosowaną klasyfikację poziomów autonomiczności opracowało międzynarodowe Stowarzyszenie Inżynierów Samochodowych (SAE). Wyodrębniono pięć poziomów, które różnią się stopniem, w jakim systemy będą mogły wyręczyć kierowcę w trakcie jazdy.

Blog Author

Przemysław Kutytowski

LEAVE A REVIEW